21.06.2013
Patrzę na polską rzeczywistość i zastanawiam, się na ile jesteśmy w niej Apostołami Jezusa Chrystusa.
Jezus wysłał swoich uczniów mówiąc: „idźcie i głoście”. To był Jego ostatni nakaz. Nakaz, nie życzenie.
A
nam tak często się nie chce. Mamy tysiące wymówek, że nie mamy czasu,
że może jutro, anie dzisiaj, że przecież nas wyśmieją. Że to dla księży,
zakonnic, no ewentualnie dla katechetów czy jakiejś nawiedzonej grupki
szaleńców.
A Jezus mówi: „idźcie i głoście”.Może jest tak, że angażujesz się w róże akcje ewangelizacyjne i nawet są tego owoce.
Ale jak jest w Twojej codzienności?
I czy zdajesz sobie sprawę z tego, jaka to radość i zaszczyt głosić Ewangelię?
Sama brałam udział, w różnego rodzaju, akcjach ewangelizacyjnych i zawsze był to piękny czas.
Ale dopiero tutaj, w Zambii odkryłam, że głoszenie Ewangelii to radość i zaszczyt.
Gdy tu przyjechałam, okazało się,że nie mam zbyt wielu możliwości do mówienia o Bogu wprost.
Najważniejsze było świadectwo życia i od tego się zaczęło.
Gdy
się zdarzyła pierwsza okazja opowiedzenia komuś, że to Bóg wlał w moje
serce pragnienie przyjazdu tutaj,czułam radość, jak po wygranej w totka.
To było po 3 miesiącach mojej misji.
Wcześniej Bóg przeprowadził mnie przez swoją szkołę: krusząc i łamiąc, by mógł mnie rozdać.
Kolejna okazja, to była możliwość podzielenia się świadectwem życia, w rozmowie z drugim człowiekiem.
To było prawie pół roku po przyjeździe tutaj. Znów szczęście i radość.
Za każdym razem czuję, jaki to zaszczyt, że mogę dawać Jego.
Zaszczyt,
bo to On mnie wybrał:„nie wyście Mnie wybrali ale Ja was wybrałem,
abyście szli i owoc przynosili i by owoc wasz trwał” (J 15, 16).
Potem to już wyszło naturalnie.
Pojechałam
na wakacje na Zanzibar: kraj w 95% muzułmański, a ja rozmawiałam z
tamtejszymi ludźmi o Bogu,modliliśmy się na Różańcu, pojechaliśmy do
kościoła oddalonego 2 godz. drogi i trzymałam Biblię w ręku, zmierzając
na nasze małe spotkanie modlitewne, w gronie 4 osób.
2 miesiące wcześniej zamordowano tam katolickiego Księdza.
Pewnie
pomyślisz, że jestem odważna, bo mówiłam o Bogu. Nie wiem, czy to była
odwaga czy brak rozsądku.
Ale jedno wiem na pewno: głoszenie Ewangelii to dla mnie radość i zaszczyt.
Ale jedno wiem na pewno: głoszenie Ewangelii to dla mnie radość i zaszczyt.
Nie wiem, co bym zrobiła, gdyby ktoś przystawił mi pistolet do głowy i zapytał czy wierzę w Boga.
Przebywałam w miejscach turystycznych. Teoretycznie ryzyko było, ale jedynym zagrożonym miejscem,
w którym byłam: był kościół.
Nie
była to jednak taka sytuacja,jak w Nigerii, gdzie katolicy idąc na
Mszę, wiedzą że może to być ich ostatnia Eucharystia w życiu. Podziwiam
ich za to, że mimo wszystko tam idą.
Nie wiem, co bym zrobiła w sytuacji namacalnego zagrożenia. Czy miałabym dość odwagi?
Czasem w sytuacjach drobnych wyrzeczeń, pytam sama siebie, na ile kocham Jezusa.
Wiem jedno: chcę głosić Ewangelię, bo to dla mnie radość i zaszczyt.
Wróciłam do Zambii. Kraj w większości chrześcijański, więc nie ma problemu z ewangelizacją.
Na szybach busów można znaleźć hasła: „God is able”, „God gives” czy parametry tekstów biblijnych.
Ludzie noszą na szyi Różańce. Kobiety chodzą w chitengach ze scenami z Biblii.
A jednak różnie jest z okazją do głoszenia Ewangelii.
Na początku maja zrodził się w moim sercu pomysł na „słówko na dobranoc” dla dzieci.
Wprowadził je Ksiądz Bosko, a jest to krótka myśl skierowana na Boga i nasze życie z Nim.
Dzięki temu zaczęłam mieć okazję, do częstszego mówienia o Nim.
Aż
w końcu nadszedł dzień, gdy miałam okazję poprowadzić pierwszą
katechezę dla dzieci.
To było dzisiaj. Nauczycielka z Makululu powiedziała do mnie: „Annie opowiedz historię o Jezusie”.
To było dzisiaj. Nauczycielka z Makululu powiedziała do mnie: „Annie opowiedz historię o Jezusie”.
Krótka
modlitwa do Ducha Św. w myślach i poszło. Ja mówiłam po angielsku,
nauczycielka tłumaczyła na bemba
i dzieci zapamiętały. I znów ogromna radość we mnie, że mogę głosić Ewangelię.
i dzieci zapamiętały. I znów ogromna radość we mnie, że mogę głosić Ewangelię.
Jestem wdzięczna Bogu, za każdy moment, kiedy mogę dawać Go innym.
Mam nadzieję, że będę o tym pamiętać, także w każdym innym miejscu, w którym Bóg mnie postawi.
A Ty, co możesz zrobić?
Korzystaj z każdej okazji: „głoś naukę, nastawaj w porę i nie w porę” (2 Tm 4,2).
A przekonasz się, jaka to radość i zaszczyt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz